Dach - part 2 - dzień 6
Cześć Kochani!
Jest pięknie! Jest cudownie! Jestem taka podjarana jak nie wiem! Podjechałam dziś na działkę a na mojej twarzy pojawił się banan od ucha do ucha! Jest extra! No po prostu cud miód malinka mmmmmmmmmmmmmm!!!!
Wiem, wiem pewnie nie każdemu się podoba, ale to Mój przez duże M piękny, wymarzony domek, jest taki jaki chciałam!
Już może nie będę sobie tak słodzić, więc popatrzcie sami ;););)czym się tak jaram :
Od strony kuchni :
Dom z tyłu:
Rynna: (kolor idealnie dobrany pod dachówkę)
A żeby nie było aż tak bardzo pięknie to są i też straty:
Jutro mąż z teściem będą ocieplać lukarny....
a....
być może w środę ogłoszę Wam :
SSO!!!
Robiąc dziś zdjęcia usłyszałam za płotem szelest w krzakach:
Wyczaiłam delikwenta, który nieco chwiejnym krokiem wracał ze sklepu na skróty niosąc w obydwu rękach po 2 puszki piwa;)
Mam jednak nadzieję, że w przyszłości wybuduję się ktoś obok nas....i te chaszcze znikną...
Pozdrawiam z wietrznej południowej PL
Marta :)