Nadchodzi elektryczność ...
Witajcie!
Właśnie odwiozłam męża do pracy ;/ wraca za 3 tygodnie ;/ możecie się tylko domyślać teraz co czuje żona, która znów została sama z dwójką stęsknionych za tatusiem dzieci ....hmmm...mam nadzieje, że kiedy wprowadzimy się do domu, będziemy mogli żyć inaczej, a inaczej w tym wypadku znaczy razem :) dlatego kiedy mąż jest już w domu na cały tydzień, to wówczas na budowie aż się ''gotuje''! Wszystko szybko, od razu, na raz, jak najwięcej byle do przeprowadzki :)
W tym tygodniu udało nam się:
zrobić odwodnienie z rynien (fotorelacja we wcześniejszych wpisach), zamówić okna, bramę i podziałać z elektryką głównie na piętrze. Także w czarnuszce niebawem popłynie prąd:
Powiem Wam, że nie mogę uwierzyć , że to wszystko tak szybko idzie, i że z pracami przenieśliśmy się do środka, jest euforia!:)
No dobra to ja teraz lecę płakać w poduszkę z tęsknoty za mężem a Wam życzę stosunkowo udanej nocy:):):)
Pozdrawiam,
M.